25 października 2017 roku radni ugrupowania Nasze Miasto zwołali konferencję prasową pod budynkiem dworca kolejowego. Przedstawili na niej radosną informację, że miasto stało się właścicielem obiektu. Co znamienne, w swych przemowach kompletnie pominęli ówczesnego burmistrza Wojciecha Walulika, którego nie zaprosili na spotkanie.
-Zaprosiliśmy państwa tutaj, żeby przekazać wam bardzo dobrą informację, że po kilku latach augustowianie odzyskali dworzec PKP w Augustowie. Dzięki staraniom radnych Augustów kupił budynek dworca, który ma nie tylko wartość jako miejsce oczekiwania podróżnych na pociąg, ale również wartość historyczną. Jest to budynek z 1897 roku. Chcemy przywrócić go mieszkańcom, chcemy wprowadzić tu instytucje kultury. Dworzec ma zacząć funkcjonować –obiecał 25 października 2017 r. Filip Chodkiewicz, ówczesny przewodniczący rady miejskiej.
Minęło mnóstwo miesięcy, w tym cztery lata obecnych rządów burmistrza Mirosława Karolczuka. Nie sposób usprawiedliwiać się, że było zbyt mało czasu na dokonanie zmian. Jak prezentuje się dzisiaj sytuacja dworca? O tej budowli przeważnie mówi się w kategoriach wstydu. Pod koniec poprzedniej kadencji, powybijane szyby zasłonięto planszami, które tylko pozornie przykryły ponury obraz obiektu.
Nadal jest to rozsypujący się relikt z poprzedniej epoki, niemający nic wspólnego z dworcami miast turystycznych. Można pudrować rzeczywistość, chwalić się poczekalnią ze standardami z lat sześćdziesiątych XX wieku. Każdy odwiedzający to miejsce, chcący chociażby skorzystać z toalety, wystawia dworcowi jednoznaczną ocenę.
O sprawę dworca kolejowego w Augustowie zapytaliśmy Wojciecha Walulika, burmistrza w latach 2014-2018. Nasz rozmówca komentuje, że stan dworca świadczy o nieudolności władz.
-Dworzec kolejowy pokazuje olbrzymią nieudolność władz miasta. Pamiętamy zapowiedzi o zrealizowaniu dworca z prawdziwego zdarzenia, utworzeniu muzeum albo przynajmniej wystawy podkreślającej związek tożsamościowy tego miejsca z historią Ziemi Augustowskiej. Przede wszystkim należało zadbać o to, aby nasz dworzec nie straszył miejscowych i przyjezdnych, a witał ich z godnością. Upłynęło mnóstwo czasu, były huczne zapowiedzi, ale sprawa stoi w miejscu. To najlepiej obrazuje brak zaradności i skuteczności koalicji rządzącej dzisiaj w Augustowie -uważa były burmistrz Augustowa Wojciech Walulik.
-Oczywiście, że miałem koncepcję na dworzec kolejowy. Jego wyremontowanie powinno być czymś naturalnym, nie można nazywać tego zdobyciem Mount Everestu. Z fundamentalnych zadań dla mieszkańców Augustowa oprócz dworca, priorytetem byłaby dla mnie gazyfikacja, szerokopasmowy internet, park zdrojowy, miejska stacja benzynowa, strefa ekonomiczna oraz modernizacja ulic –mówi Wojciech Walulik piastujący urząd burmistrza w latach 2014-2018.
Konferencja prasowa ówczesnych radnych ugrupowania Nasze Miasto z 25 października 2017 roku:
Napisz komentarz
Komentarze