Zdaniem Szkiłądzia opinia Dariusza Ostapowicza z koalicji rządzącej może już wkrótce zakończyć karierę samorządową radnego.
-Wypowiedź pana Dariusza Ostapowicza jest skandaliczna i niedopuszczalna. Być może ten pan ma jakieś niedobre wspomnienia z czasów szkolnych i stąd wynika postrzeganie przez niego środowiska nauczycielskiego. Może pan Ostapowicz chciałby zjednać sobie inne grupy zawodowe. Oświatowcy wystawią mu ocenę podczas wyborów. Jeśli pan radny nie jest osobą roszczeniową, to niech pochwali się, jaką ma dietę i na jaki cel ją przeznacza -mówi Szkiłądź.
-Gdy pełniłem funkcję kierownika wydziału edukacji i sportu w urzędzie miasta, podnosiłem uposażenia nauczycielom w formie zwiększonego dodatku motywacyjnego. Nie wszyscy się ze mną zgadzali i szukali w moich działaniach drugiego dna. W tym gronie byli m.in. radni ugrupowania Nasze Miasto, którzy zarzucali mi uprawianie polityki. Z podjętych przeze mnie działań nauczyciele korzystają do dzisiaj, bo dyrektorzy mogą zwiększać im uposażenia -twierdzi Szkiłądź.
-Każda grupa zawodowa chciałaby być doceniana i dobrze opłacana. Nie ma w tym niczego dziwnego. Sytuacja z zarobkami w oświacie jest skandaliczna. Nauczyciel przystępując do pracy po studiach dostaje najniższe wynagrodzenie. Do czego to doprowadzi? Nie będzie kto miał uczyć dzieci, bo nikt nie przyjdzie pracować za takie pieniądze. Należy poruszyć także temat nauki zawodu. Jaki inżynier zgodzi się pracować za 3 tys. zł brutto? -dopytuje Szkiłądź.
Przed wyborami samorządowymi w 2018 roku Dariusz Szkiłądź był mocno atakowany przez kandydata na burmistrza Mirosława Karolczuka i jego ugrupowanie polityczne Nasze Miasto.
-Żywię nadzieję, że wypowiedź pana Ostapowicza była jego prywatnym manifestem i nie jest zdaniem całej koalicji rządzącej z panem burmistrzem na czele. Oczekuję, że po tak fatalnym wystąpieniu władze miasta odetną się od koalicjanta i dadzą do zrozumienia, że się z nim nie zgadzają. Opinia pana Ostapowicza wpisuje się w szereg zmian, jakie zaszły w augustowskiej oświacie w tej kadencji. Rewolucja nie dała nam nic poza szkodami -ocenia Dariusz Szkiłądź.
-Pamiętamy lekceważenie przez władze miasta negatywnego stanowiska rad pedagogicznych przy powstawaniu zespołów szkolno-przedszkolnych. Wiemy, dlaczego powstawały zespoły i jakie były intencje inicjatorów zmian. Obserwowaliśmy jak pozbywano się dyrektorów i jakie oszczerstwa padały pod adresem ludzi, którzy z sukcesami przez wiele lat pracowali na rzecz środowiska oświatowego. Dariusz Ostapowicz wpisuje się w tę narrację –komentuje Szkiłądź.
Należy wspomnieć, że w koalicji z Ostapowiczem są także członkowie związku zawodowego.
-Związkowcy stali się politykami i wraz ze swymi sojusznikami działają na szkodę środowisk pracowniczych. Niektórzy pracownicy oświaty, potraktowani podle przez członków koalicji rządzącej, należeli do tego samego związku co radni będący związkowcami -dodaje Szkiłądź.
Napisz komentarz
Komentarze