Augustów otrzymał 30 mln zł z „Polskiego Ładu” na pięć zadań inwestycyjnych nazwanych „Olimpijskim Augustowem”. Po przetargu okazało się, że projekt jest dramatycznie niedoszacowany i do 30 mln zł trzeba dołożyć jeszcze 23 mln zł środków własnych. Miasto takich pieniędzy nie ma. Zaciągnięcie kredytu doprowadzi do ogromnego zadłużenia. Pod koniec przyszłego roku dług Augustowa ma wynosić ok. 60 mln.
W „Olimpijskim Augustowie” są inwestycje ważne, takie jak budowa sali gimnastycznej dla Szkoły Podstawowej nr 2 i remont bloku sportowego Szkoły Podstawowej nr 3. Ale są także zdecydowanie mniej potrzebne ale kosztowne, jak budowa placu zabaw i pumptracku w okolicy błoni nad rzeką Nettą. Opozycja nie zgadza się na taką rozrzutność w dobie kryzysu i inflacji, kiedy wsparcie jest potrzebne m.in. MPEC, aby mieszkańcy nie ponosili monstrualnych opłat.
Ekipa rządząca wszczęła akcję propagandową mającą na celu wmówić mieszkańcom, że radni opozycji są przeciwnikami budowy obiektów sportowych. To oczywista nieprawda i manipulacja, pomijanie kontekstu sprawy. Zwrócił na to uwagę Marek Sznejder, radny i były wieloletni dyrektor szkoły na Rajgrodzkiej.
-Burmistrz mówił na obradach, że jestem przeciwny budowie sali gimnastycznej w „dwójce”. Oczywiście jest to kłamstwo, bo nie zabierałem w tej sprawie głosu na sesji. Pełniłem funkcję dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 przez piętnaście lat i przez cały ten okres zabiegałem o budowę tej sali. Był nawet zrobiony projekt, ale sala nie została wykonana. Priorytetem obecnych władz była budowa bazy sportów wodnych za wiele milionów złotych dla kilkunastu kajakarzy, nowy ratusz, a nie sala gimnastyczna dla siedmiuset dzieci –podkreślił radny Marek Sznejder.
Doskonale pamiętamy apele radnych opozycji o zrealizowanie inwestycji w szkołach, którymi zarządza miasto. Przypominamy najważniejsze momenty, lecz moglibyśmy wymienić więcej.
25 listopada 2019 roku, na sesji rady miejskiej Aleksandra Sigillewska opowiedziała o bardzo trudnych warunkach do odbywania lekcji wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2. Radna odczytała odpowiedź na interpelację zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza. Z jej relacji dowiedzieliśmy się, że uczniowie realizują podstawę programową na korytarzu, skaczą przez skrzynię, grają w piłkę ręczną i siatkową.
Sigillewska pytała burmistrza czy w budżecie na rok 2020 znajdą się środki na budowę zaplecza sportowego w szkole na ul. Rajgrodzkiej. Oceniła, że generowanie oszczędności nie usprawiedliwia tego, że dzieci ćwiczą na korytarzu.
Podobne rozmowy na sesjach dotyczyły też remontu bloku sportowego w popularnej „trójce”.
30 grudnia 2019 roku podczas budżetowej sesji rady miejskiej padały liczne pytania o remont sali gimnastycznej i całego zaplecza sportowego Szkoły Podstawowej nr 3. Radna Aleksandra Sigillewska zauważyła, że proponowała poprawkę do budżetu, żeby wygospodarować środki na modernizację. Na sesji pojawiła się dyrektor szkoły Wiesława Chrulska. Dyrektor mówiła o bardzo trudnych warunkach i przychyliła się do postulatu opozycji o zrealizowanie remontu.
Pod koniec obrad deklarację złożył burmistrz. Mirosław Karolczuk twierdził, że remont bloku sportowego w „trójce” zostanie przeprowadzony w 2020 roku i ma nadzieję, że stanie się to jeszcze przed wakacjami. Mamy rok 2022, a z obietnic burmistrza zostały tylko…. obietnice.
Napisz komentarz
Komentarze