Niedawno zwróciliśmy uwagę na niezwykłą, chociaż niezaskakującą hipokryzję w artykułach na oficjalnej stronie internetowej urzędu miasta. Na przestrzeni zaledwie kilku dni pojawiły się tam dwa artykuły, pokazujące skrajnie odmienne standardy. W pierwszym artykule urząd zachwalał remont miejskiej ulicy Studzienicznej, przy której realizacji zakładano wycięcie 160 zdrowych drzew. W artykule o tym rzecz jasna nie wspomniano. Pracownicy urzędu miasta zakpili za to z mieszkańców informując w tekście, że na ulicy zrobiło się bardziej zielono. Zacytowano również burmistrza, który pochwalił się nowymi nasadzeniami dokonanymi w Studzienicznej.
Z kolei w drugim artykule burmistrz i jego sojusznicy kreowali siebie na obrońców przyrody broniących drzew przed powiatem. Chodzi oczywiście o planowany remont ulicy Kościelnej. Hipokryzja ekipy rządzącej miastem jest powszechnie znana, chociaż jej poziom potrafi nadal zaskakiwać. Zwróciliśmy uwagę na podwójne standardy publikując artykuł na naszym portalu dziennikpowiatowy.pl. Jeden z internautów umieścił ciekawy komentarz pod naszym tekstem.
-Burmistrz zapomniał dodać, że spora część spośród tych nowo posadzonych drzew zdążyła już uschnąć. Proszę odwiedzić ulicę Studzieniczną przy domu sióstr zakonnych. Większość posadzonych sosen jest już dokumentnie wyschnięta. Jutro zrobię zdjęcia. No chyba, że Filip zdąży przede mną i pomaluje rude sosenki na zielono –napisał jeden z forumowiczów portalu.
W ostatnim czasie otrzymaliśmy kilka zdjęć od naszych Czytelników obrazujących faktyczny stan nowych drzew w Studzienicznej. Część drzew rzeczywiście jest uschnięta. Ich kolor przypomina bardziej pomarańcz lub brąz, a nie zieleń. Dostrzegliśmy także nasadzenia, które przypominają raczej badyle, a nie pełnowartościowe drzewa posadzone w ramach rekompensaty w miejsce zdrowych i wiekowych sosen.
Ostatnio koalicja rządząca miastem pouczała powiat w kwestii ochrony i pielęgnacji drzew. Przykłady z ulicy Studzienicznej pokazują wyraźnie, że miasto powinno dokształcić się w tej dziedzinie.
*Artykuł ukazał się w 34/2022 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze