Pod koniec grudnia ubiegłego roku rada powiatu augustowskiego głosowała za zwiększeniem wynagrodzenia starosty augustowskiego. W tym samym dniu rada miejska podjęła uchwałę o zwiększeniu o sto procent wynagrodzenia burmistrza. Już przed sesją rady powiatu było wiadomo, że stosowna uchwała znajdzie się w porządku obrad. Natomiast na sesji rady miejskiej znalazła się z zaskoczenia, jako klasyczna „wrzutka”.
Radny Michał Kotarski z ugrupowania Nasze Miasta zagłosował za podwyżką pensji starosty.
-Rozumiem tę podwyżkę, bo ona wynika z ustawy. Można się nie zgadzać, czasami sprzeczać na różne tematy i nie mieć wspólnego spojrzenia na inwestycje i styl zarządzania. Uważam jednak, że jest to odpowiedzialna funkcja z wyboru i skoro ustawodawca wskazuje nam taką możliwość, to należy zagłosować za podjęciem tej uchwały -mówił w grudniu radny Kotarski.
Podczas niedawnej debaty nad raportem o stanie powiatu za 2021 rok Kotarski krytykował podwyżki diet radnych (tu zdania nie zmienił), ale również podwyżkę starosty, którą wcześniej popierał.
-Były podejmowane działania i decyzje, z którymi ja się nie zgodziłem. Podniesienie diet dla radnych i podniesienie wynagrodzeń starostów. Uważam, że jeżeli wynikało to z postanowień rządowych, nie powinno się to odbywać aż w takim stopniu i na pewno nie w tym momencie. Ubiegły rok nie był dobrym czasem, wszyscy mieszkańcy odczuwali podwyżki -mówił radny.
Do słów radnego odniósł się starosta i jego zastępca.
-Państwo pamiętacie, kto popierał wniosek o podwyższenie wynagrodzenia. Czy pan Michał pamięta swoją przemowę z czasu, kiedy była podejmowana ta uchwała? Był pan za, a dzisiaj jest pan przeciw. Niech pan odczyta swoje wystąpienie w protokole. Niech pan mówi prawdę i nie będzie pan miał problemu z pojmowaniem rzeczywistości -oceniał Jarosław Szlaszyński.
-Pan Michał próbuje błysnąć, ale jest to „mowa-trawa i woda”. Wygłosił pan nic niewnoszące stwierdzenia, które nie mają związku z raportem –komentował wicestarosta Dariusz Szkiłądź.
-Mówi pan o podwyżce dla samorządowców. Ale dlaczego kieruje pan swoje słowa do rady powiatu? Radni zostali zobligowani przez nasz parlament i partię rządzącą do podniesienia wynagrodzeń. Czy w związku z tym napisał pan protest do przewodniczącego parlamentu, że się pan z tym nie zgadza? Czy wystosował pan protest do prezesa Jarosława Kaczyńskiego i komitetu politycznego, który o to zawnioskował? Czy zwrócił się pan z protestem choćby do przewodniczącego struktur powiatowych PiS, że nie zgadza się pan z linią partii? Nie zrobił pan tego. Przyszedł pan na sesję z pretensją za podwyżki. Jest to „mowa-trawa” –mówił Szkiłądź.
Ciekawe, czy Kotarski ma podobne zdanie na temat podwyżki wynagrodzenia swojego szefa, czyli burmistrza Mirosława Karolczuka?
Napisz komentarz
Komentarze