Sprawa kompromitujących błędów, merytorycznych i ortograficznych, w ulotce turystycznej wydanej przez miasto, była szeroko omawiana w trakcie niedawnych obrad rady miasta w Augustowie.
-Kto zapłaci za błędy w informatorze turystycznym? Słyszeliśmy, że Filip Chodkiewicz obarcza nimi drukarnię. Możemy porównać to do sytuacji, kiedy dziecko w szkole podstawowej zgłasza, że nie odrobiło pracy domowej, gdyż brat porwał mu zeszyt. Tłumaczenie jest na takim poziomie -powiedział na ostatniej sesji radny Marcin Kleczkowski.
-Faktycznie błąd został popełniony przez zleceniobiorcę druku i miasto nie poniesie kosztu z tego tytułu. Natychmiast zlecono druk w poprawnej formie –odpowiedział Filip Chodkiewicz.
Do sprawy odniósł się też Tadeusz Jaworski. To właśnie ceniony społecznik nagłośnił temat błędów w ulotce, a po jego konferencji prasowej urząd miejski zareagował na kompromitację.
-Pan Chodkiewicz stwierdził, że był to ewidentny błąd drukarni. Jeżeli mówi to taki gość jak pan Chodkiewicz, który prowadził firmę eventową i na pewno drukował wiele materiałów, to jest to jawne kłamstwo. Żadna drukarnia nie ma prawa do ingerowania w treść merytoryczną danego materiału. Wcześniej pan Chodkiewicz mówił także, że korektą zajmowała się firma zewnętrzna. Jest to bzdura, bezczelne kłamstwo i oszukiwanie ludzi. Firma może dokonywać korekty znaków interpunkcyjnych, ortografii. Nie ma prawa ingerować w treść merytoryczną. Domagam się przeproszenia mieszkańców, za robienie z nich idiotów –powiedział Jaworski.
Warto zauważyć, że Tadeusz Jaworski pierwszy raz skrytykował ulotkę turystyczną podczas sesji rady miejskiej 25 maja. O błędach merytorycznych mówił na swojej konferencji prasowej 13 czerwca. Tego samego dnia udaliśmy się do siedziby Centrum Informacji Turystycznej, gdzie były wyłożone ulotki posiadające kompromitujące błędy. Taka sytuacja jasno sugeruje, że przez wiele dni w obiegu był materiał, który ośmieszał nasze miasto i nikt z osób za to odpowiedzialnych nie miał o tym pojęcia. Ulotki zostały wycofane dopiero po konferencji Jaworskiego. Gdyby nie jego publiczne wystąpienie, pewnie leżałyby tam do dziś.
Tłumaczenie Chodkiewicza, jakoby winna kompromitacji była drukarnia, przypomniało nam dość podobną sytuację. W sierpniu 2020 roku przedstawiciele władz miasta nie wzięli udziału w uroczystościach 100. Rocznicy Bitwy Warszawskiej, zorganizowanych w Augustowie przez Polską Organizację Wojskową, chociaż zaproszenie przysłano do magistratu. Chodkiewicz w rozmowie z naszą gazetą opowiadał, że zaproszenie nie dotarło na e-maila urzędu miejskiego.
Jako, że wspomniany e-mail z zaproszeniem został przekierowany zbiorczo również do naszej redakcji, sprawdziliśmy, że wśród adresatów był wtedy zarówno urząd miasta, jak i wydział promocji urzędu. To chyba jednak nie była „awaria” skrzynki elektronicznej, lecz świadomie podjęta decyzja o absencji. Czy ta sama „awaria” dotknęła niedawno drukarnię? Naszą gazetę drukujemy od 24 lat. Nigdy się nie zdarzyło, aby drukarnia ingerowała w otrzymaną treść.
Napisz komentarz
Komentarze