Przed rokiem burmistrz Mirosław Karolczuk rozesłał do mieszkańców broszurkę opisującą jego zasługi w odkupieniu Domu Turka przez Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.
-Instytut Pileckiego sfinalizował dziś transakcję, o którą zabiegaliśmy od dawna. Kolejne rozmowy, wizyty i negocjacje przyniosły efekt –obwieścił wówczas Karolczuk na Facebooku.
Krótko po tym wydarzeniu poprosiliśmy o komentarz byłego właściciela Domu Turka, który sprzedał nieruchomość państwowej instytucji.
-Rolę pana burmistrza w dokonanej transakcji muszę niestety ocenić jak najgorzej, ponieważ to pan burmistrz Mirosław Karolczuk był jedną z czołowych osób, które blokowały zbycie tej nieruchomości. Po negocjacjach, które przeprowadziłem z Instytutem Pileckiego, burmistrz wydał negatywną opinię o możliwości powstania w tym miejscu muzeum. W związku z tym trudno jest mi zrozumieć aktualną postawę pana burmistrza -opowiedział nam przedsiębiorca. -Burmistrz przekonywał Instytut Pileckiego, że w świetle obowiązującego tutaj planu zagospodarowania przestrzennego transakcja jest niemożliwa. Opinia pana Karolczuka delikatnie mówiąc nie była poparta żadną wiedzą, gdyż jak widać, plan miejscowy dopuszcza powstanie muzeum. Pragnę również podkreślić, że osobą kompetentną w tym temacie był pan starosta augustowski Jarosław Szlaszyński, który zachował się bardzo profesjonalnie i dzięki jego zaangażowaniu można było sfinalizować sprzedaż –dodał były właściciel nieruchomości.
Pod koniec ubiegłego roku poznaliśmy zaskakujący pomysł wybudowania kolejnego pomnika upamiętniającego Ofiary Obławy Augustowskiej, mającego powstać w okolicy prosektorium przy augustowskim szpitalu. Twarzą tego projektu została przewodnicząca rady miasta Alicja Dobrowolska. Inicjatywa wzbudziła sporo kontrowersji, nie cieszyła się powszechną aprobatą.
Dlaczego? Po pierwsze w mieście są już dwa pomniki nawiązujące do tragedii z lipca 1945 roku, czyli Dom Turka oraz Stróż Pamięci na Rondzie Solidarności. Z powstaniem budowli wiązałyby się wysokie koszty. Po drugie lokalizacja forsowana przez Dobrowolską zdaje się nie mieć związku z obławą. Słowa przewodniczącej, że ludzie będą przychodzić na to miejsce na Wszystkich Świętych (lub cytując dosłownie jej słowa: „na Wszystkie Święte”) nie są przekonujące.
Najnowszą odsłoną patriotyzmu rządzących jest Aleja Ofiar Obławy Augustowskiej w lesie, w pobliżu szpitalnego prosektorium, ale przede wszystkim w bliskim sąsiedztwie cmentarza żołnierzy radzieckich. Miejsce nieskonsultowane ze stowarzyszeniem rodzin ofiar, na którego czele stoi ksiądz prałat Stanisław Wysocki. Teren znany głównie z parkingów i palenia gumy. Rządzący miastem mogą przywdziać teraz szaty patriotów i pochwalić się tym na Facebooku.
Krzysztof Przekop
Napisz komentarz
Komentarze