Radni powiatowi z lepszą dietą
Niedawno podwyżkę diet dostali radni powiatu augustowskiego. Podczas dyskusji nie padały tak emocjonalne komentarze jak w przypadku rady miejskiej, jednak zdania były podzielone. Teraz przewodniczący rady otrzymywać będzie 2.500 zł diety, wiceprzewodniczący rady 1.300 zł, nieetatowy członek zarządu powiatu 2.200 zł, przewodniczący komisji 1.200 zł, a pozostali radni 1.000 zł. Przewodniczący Andrzej Mursztyn przekazał, że propozycja obejmuje wzrost diet radnych o około 30 procent. Za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniu rady powiatu, zarządu lub komisji, będzie potrącane 10 procent należnej diety.
Przeciwko podwyżce diet radnych powiatowych był Michał Kotarski. Radny formacji Nasze Miasto przypomina, że sesje rady powiatu odbywają się rzadziej niż w mieście.
-Uchwała o podniesieniu diet nie jest w tym momencie właściwa. Nie powinniśmy tego robić teraz, kiedy społeczeństwo zmaga się ze wzrostem cen wszystkiego. My pełnimy tutaj służbę i jako radni powinniśmy to robić w czynie społecznym. Uważam, że dotychczasowe stawki są wystarczające. Powinniśmy podejść do tego, jako do służby dla społeczeństwa, a nie służby, która ma przynosić nam jakieś dodatkowe profity. Zaproponowane kwoty to w niektórych przypadkach równowartość wynagrodzeń mieszkańców –komentował radny Michał Kotarski.
Blisko tysiąc złotych podwyżki
Pewne wątpliwości towarzyszyły Elżbiecie Puczyłowskiej. Radna PiS przyznała, że rozumie podniesienie wartości diet radnych powiatowych, które dotychczas były niższe od stawek w radzie miejskiej. Puczyłowska uważa jednak, że mogłyby to być podwyżki kwotowe, zamiast procentowych. Dodała, że 30 proc. wzrostu w przypadku przewodniczącego daje kwotę około tysiąca złotych, co jest dużą dysproporcją w stosunku do pozostałych członków rady powiatu. Elżbieta Puczyłowska zadeklarowała, że sumienie nie pozwala jej zagłosować za podwyżką rzędu tysiąca złotych, lecz na sesji opinii za przeprowadzeniem zmian również nie brakowało.
Andrzej Mursztyn wskazał przykład nieetatowych członków zarządu powiatu i zauważył, że dieta ma rekompensować radnym wynagrodzenie utracone w miejscu pracy. Mursztyn mówił, że nieetatowi członkowie zarządu muszą zwalniać się z pracy, dieta ma pokryć im związane z tym straty oraz koszty podróży. Ilość takich wyjazdów w ciągu miesiąca jest niemała.
Bardzo podobne informacje przekazał starosta. Jarosław Szlaszyński zauważył, że zarząd powiatu ma częste i intensywne spotkania, na których podejmowane są odpowiedzialne decyzje. Starosta podpowiadał radnym, że można to zweryfikować sięgając po protokoły z posiedzeń zarządu.
Na bardzo istotną kwestię zwrócił uwagę Dariusz Szkiłądź. Wicestarosta w rozmowie z naszą gazetą podkreślił, że dieta radnych powiatowych nie była regulowana od 2010 roku i w związku z tym przez jedenaście lat nie dochodziło do zmian w tym zakresie.
Uchwała została przyjęta. Za głosowało 12 radnych, 1 był przeciw i 3 się wstrzymało.
Jedno należy oddać radnym powiatowym. Gdy rada miejska w Augustowie obraduje zdalnie i dochodzi tam przez to do absurdalnej sytuacji (np. niektórzy samorządowcy głosują z miejsca pracy, gdzie normalnie spotykają się z klientami), radni powiatowi cały czas odbywają sesje i komisje w trybie stacjonarnym. Przychodzą na salę, podpisują listę obecności, nie ma kłopotu z wyłączonymi kamerkami, rzekomo słabym połączeniem. Wiemy, co rekompensuje im dieta.
Napisz komentarz
Komentarze