Maleńka, ośmiomiesięczna Natalka w swoim krótkim życiu przeszła już bardzo dużo. Jak mówi jej mama, Aleksandra Aleksiejczyk „przeszłość jawi się jako koszmar na jawie, a przyszłość jest dla nas wielką niewiadomą”.
-Jeszcze w ciąży usłyszałam wiadomość, która spowodowała, że strach zdominował moje życie. Moja córeczka miała przyjść na świat z wadą serca, rozszczepem wargi i podniebienia.
Nie wiedziałam, z czym wiążą się choroby, nie byłam w stanie przewidzieć ich konsekwencji. Dopiero po narodzinach zrozumiałam, jak przerażający jest nasz przeciwnik! Natalka miała tylko 4 dni, kiedy dowiedziałam się, że moja córeczka nie widzi. Kiedy byłam przekonana, że wyczerpaliśmy już limit nieszczęścia usłyszałam, że stan mojej córeczki gwałtownie się pogarsza! Nie mogłam w to uwierzy -pisze w opisie zbiórki mama dziewczynki.
Zaczęła się walka o życie i zdrowie Natalki. Dziewczynka przeszła operację serca. Tak okres po operacji wspomina mama dziewczynki: „Nasze pierwsze spotkanie po długiej rozłące było dla mnie jak najlepszy prezent. Widok maleńkiego dziecka otoczonego przez zwoje rurek i kabli to coś, czego nie zapomnę już nigdy…”.
-Kalendarz związany z zabiegami, operacjami i konsultacjami jest wypełniony po brzegi, a ja staję przed kolejnym wyzwaniem, bo na pokrycie podstawowych potrzeb, potrzebuję ogromnych środków, których nie jestem w stanie zdobyć. Koszty dojazdów już teraz mocno nadwyrężają domowy budżet, nie wspominając o konieczności zakupu specjalistycznego sprzętu, rehabilitacji, wizytach w gabinetach i wykonaniu szczegółowej diagnostyki. Pokonałam wiele przeszkód, ale teraz trafiłam na mur. Sama go nie zburzę, pilnie potrzebuję wsparcia -pisze mama Natalki. -Przed nami kolejne operacje, zabiegi i wiele lat rehabilitacji… Boję się tego, co nas czeka, ale muszę być gotowa na walkę, nawet najtrudniejszą. Nie zrezygnuję, bo batalię toczę o najwyższą stawkę.
Wesprzeć rodzinę Natalki można na stronie www.siepomaga.pl/natalia-wolinowska. Na Facebooku powstała też specjalna strona Armia Natalki, gdzie można wesprzeć leczenie dziewczynki biorąc udział w charytatywnych aukcjach. Pomóc można nie tylko kupując tam wystawione przedmioty, ale także przekazując rzeczy na licytacje. Liczy się każda pozyskana złotówka.
Napisz komentarz
Komentarze