Sobotnia atmosfera na Rynku Zygmunta Augusta w Augustowie była naprawdę gorąca. Nie tylko za sprawą słonecznej aury, ale przede wszystkim wielkich emocji jakie towarzyszyły zmaganiom najsilniejszych mężczyzn w Polsce. Te były niemałe wśród publiczności i samych zawodników. W centrum miasta startowało bowiem siedmiu utytułowanych polskich strongmanów. A zmagali się naprawdę w bardzo trudnych i wymagających ogromnej siły konkurencjach mających wyłonić najlepszych z najlepszych tegorocznego sezonu. Na zawody o nazwie „Najlepsi z najlepszych. Strong Man Harlem Classic” przyjechali do Augustowa naprawdę sami czołowi zawodnicy w tym sporcie. I tak o tytuły i nagrody walczyły takie sławy jak Marek Czajkowski z Białegostoku, tegoroczny Mistrz Polski do 110 kg, Oskar Ziółkowski, Mistrz Polski i oczywiście nasz augustowski utytułowany siłacz, znany naszym Czytelnikom Konrad Paszkiewicz. Siłowali się także Maciej Hirsz, Jakub Szczechowski, Paweł Piskorz i Józef Tomaszewski. Sław nie zabrakło też wśród sędziów zawodów. W skład sędziowski wchodzili między innymi Krzysztof Radzikowski, Piotr Kwiatkowski czy nasz krajan Grzegorz Łaniewski. Strongmani mieli do pokonania sześć konkurencji. Przenoszenie yoka o wadze 380 kg 2x20 metrów, załadunek 3 beczek na platformę o wadze 80, 90 i 100 kg, podnoszenie hantli o wadze 80, 90, 100 i 110 kg, przeciągnie tira na odległość 20 merów, ciągi na autach i podnoszenie kuli na ringu ważących 120, 140, 150, 160 i 180 kg. Ciężary były naprawdę ogromne, a same zmagania były bardzo widowiskowe. Po zaciekłej, ale też bardzo pozytywnej rywalizacji najlepszym z siódemki startujących strongmanów okazał się białostoczanin Marek Czajkowski. Drugie miejsce zajął Oskar Ziółkowski, a trzecie augustowianin Konrad Paszkiewicz. Mało brakowało, by nasz zawodnik osiągnął lepszy wynik, bo przez dłuższy czas znajdował się na drugim miejscu. Niestety zabrakło mu trochę szczęścia.
-Można tak powiedzieć, ale trzeba przyznać jedno, że Marek i Oskar byli naprawdę w dobrej formie, a mnie też trochę wykończył sezon futbolowy i strongmana, który trwa dla mnie od kwietnia -przyznał po zawodach Konrad Paszkiewicz. -Cieszę się bardzo, że mogłem wystąpić przed swoją publicznością. Doping swoich to jest coś czego nie zapomnę do końca życia i mam nadzieję, że za rok powtórzymy zawody w Augustowie i znowu będę mógł to przeżyć jeszcze raz.
Warto przypomnieć, że przed laty w Augustowie odbywały się już zawody strongmanów i dzięki staraniom wielu osób udało się je zorganizować teraz. Jak mówił nam Konrad Paszkiewicz w jednym z wywiadów, jego marzeniem było, by siłacze powrócili do Augustowa. Tak też się też stało.
-Moje marzenie się ziściło. Cieszę, że po latach augustowianie mogli ponownie na żywo podziwiać najsilniejszych mężczyzn w Polsce. I mam nadzieję, że za rok ponownie będą mogli uczestniczyć w takiej imprezie, a my mamy zamiar tylko podnosić poprzeczkę tych zawodów -mówił nam Konrad Paszkiewicz. -W augustowskich zmaganiach brali udział najlepsi zawodnicy we wszystkich klasyfikacjach. To była śmietanka polskiego strongmana, paru chłopaków zabrakło przez kontuzję chociażby takich jak nasz Grzesiek Łaniewski, ale skład był naprawdę mocny. Zależało nam żeby zrobić w Augustowie show, bo przecież strongman wywodzi się z cyrku, ale zanim trafił na areny odbywał się w barach, karczmach. W zasadzie swój początek zawdzięcza dawnym przekomarzaniom się pijanych facetów. Wyglądało to tak, że panowie, wypiwszy trochę zakładali się o to, kto podniesie większy kamień czy przejdzie dłuższych dystans z ciężkim workiem. My teraz robimy podobnie, tylko oczywiście nie pijemy alkoholu. Pokazujemy ludziom jak podnosimy auta, ciągniemy tiry, przerzucamy ciężkie kule, wyciskamy jedną ręką hantle, które ważą po 110 kg. Chcieliśmy pokazać w Augustowie kwintesencje tego sportu. Same zawody były bardzo ciekawe pod względem sportowym, bo konkurencje były bardzo wymagające np. noszenia yoka, który ważył blisko 400 kg Nie były to małe ciężary.
I rzeczywiście augustowskie zmagania były naprawdę niesamowite. Publiczność bardzo dobrze się bawiła, skandowała, były nawet transparenty. Zresztą organizatorzy wciągali w zabawę widzów nagradzając ich upominkami i przygotowując konkurs. Panie biorące w nim udział same musiały trochę podźwigać żeby zdobyć nagrody. Zresztą sami zawodnicy mimo gigantycznych siłowych wysiłków byli bardzo pozytywnie nastawieni i atmosfera mimo rywalizacji była naprawdę niesamowita.
Organizatorami augustowskich zmagań siłaczy było Centrum Sportu i Rekreacji w Augustowie, Urząd Miejski w Augustowie i Augustowskie Placówki Kultury.
-Największy wkład w przygotowanie tej imprezy wniósł Michał Kotarski, radny powiatowy i miejski urzędnik i to jemu się należą największe brawa -podkreśla Konrad Paszkiewicz. -Dziękujemy też wszystkim sponsorom bez których zawody nie doszłyby do skutku.
Końcowa punktacja augustowskich zawodów:
1. Marek Czajkowski – 36 pkt.
2. Oskar Ziółkowski – 31,5 pkt.
3. Konrad Paszkiewicz – 28,5 pkt.
4. Maciej Hirsz – 24 pkt.
5. Jakub Szczechowski – 21 pkt.
6. Paweł Piskorz – 19 pkt.
7. Józef Tomaszewski – 7 pkt.
Napisz komentarz
Komentarze