Bartosz Lipiński
PiS nie jest koalicjantem burmistrza
Panie pośle, odnosi się pan krytycznie do wielu działań podejmowanych aktualnie przez burmistrza Mirosława Karolczuka. Jednak w augustowskiej radzie miejskiej są radni wybrani z listy PiS, którzy utworzyli koalicję z burmistrzem i popierają całym sercem inicjatywy pana Karolczuka. Wyborcy PiS mogą być w takiej sytuacji zdezorientowani?
-Faktycznie sytuacja w Augustowie jest dosyć skomplikowana, nawet zagmatwana, a przez to nieczytelna dla opinii publicznej. Użył pan trafnego sformułowania, że niektórzy radni wybrani z listy PiS tworzą koalicję z burmistrzem Mirosławem Karolczukiem. Niektórzy z nich jednak nigdy nie należeli do partii Prawo i Sprawiedliwość, a tylko kandydowali z listy PiS, inni, jak przewodnicząca rady miejskiej Alicja Dobrowolska czy radny Dariusz Ostapowicz zostali z niej usunięci. Prawo i Sprawiedliwość w radzie miejskiej w Augustowie obecnie nie tworzy koalicji z burmistrzem Augustowa i popierającymi go radnymi i nie ma do tego upoważnienia władz statutowych partii. W każdej formacji politycznej, ale również w każdej wspólnocie zdarzają się różne pomyłki, niestety to, z czym mamy do czynienia dzisiaj jest konsekwencją błędów w doborze kandydatów na listy wyborcze. Niektórzy radni wybrani z listy PiS sprzeniewierzyli się programowi i ideałom Prawa i Sprawiedliwości. Napawa mnie to głębokim smutkiem. Nie miałem wpływu na kształt list wyborczych w Augustowie w wyborach samorządowych 2018 roku, które zatwierdzał ówczesny pełnomocnik okręgowy PiS Krzysztof Jurgiel. Chcę jeszcze raz podkreślić, że ubolewam nad tym, że niektóre osoby wybrane z naszego komitetu wyborczego nie potrafiły sprostać wymaganiom stawianym osobom pełniącym funkcje publiczne. Mam nadzieję, że w przyszłości, w najbliższych wyborach samorządowych nasi lokalni działacze będą reprezentowali w sposób godny szyld Prawa i Sprawiedliwości i uzyskają poparcie mieszkańców Augustowa. Dotyczyć to będzie naszego kandydata na burmistrza jak i pretendentów do rady miejskiej. Z obecnych doświadczeń muszą zostać wyciągnięte stosowne wnioski.
Poproszę pana o jednoznaczną deklarację i przecięcie pojawiających się spekulacji. Czy Prawo i Sprawiedliwość popiera burmistrza Augustowa Mirosława Karolczuka, czy pan burmistrz jest dzisiaj koalicjantem reprezentowanej przez pana organizacji politycznej?
-Jak już odpowiedziałem, Prawo i Sprawiedliwość jako partia polityczna nie jest w radzie miejskiej w Augustowie koalicjantem ani burmistrza Mirosława Karolczuka, ani popierającej go większości radnych. W drugiej turze ostatnich wyborów samorządowych Prawo i Sprawiedliwość nie miało swojego kandydata. Poseł Krzysztof Jurgiel jako pełnomocnik okręgowy PiS udzielił jednoosobowo poparcia panu Mirosławowi Karolczukowi. Decyzja ta nie była szerzej konsultowana i była ona początkiem późniejszych problemów. Trudno byłoby dzisiaj Prawu i Sprawiedliwości popierać niektóre działania burmistrza Mirosława Karolczuka, jak organizacja demoralizującego młodzież koncertu na rozpoczęcie wakacji czy eliminowanie z przyczyn politycznych zasłużonych dla augustowskiej oświaty dyrektorów szkół. Pan burmistrz z takimi działaniami i swoimi poglądami nie powinien być kojarzony z naszym środowiskiem politycznym. Pan Mirosław Karolczuk jest jednak aktualnie burmistrzem Augustowa i w konkretnych sprawach jako poseł Prawa i Sprawiedliwości dla dobra mieszkańców miasta i regionu podejmuję z nim współpracę tam, gdzie polityka parlamentarna czy rządowa styka się z samorządem. Tak się dzieje np. w przypadku zabiegów o drogę ekspresową z Białegostoku do Augustowa czy modernizację linii kolejowej Białystok–Augustów–Suwałki. Jako przewodniczący Podlaskiego Zespołu Parlamentarnego zapraszałem pana burmistrza, abyśmy razem podejmowali działania w tych sprawach, ale nie oznacza to współpracy w sferze politycznej, światopoglądowej czy aksjologicznej, bo za bardzo się w tym różnimy. Dobrze, że aktualnie pełnomocnik powiatowy PiS pan Marcin Kleczkowski jako radny rady miejskiej w Augustowie prezentuje linię zgodną z programem naszej partii.
Wspominał pan o europośle Krzysztofie Jurgielu. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że Prokuratura Okręgowa w Suwałkach prowadzi postępowanie pozakarne, które zainicjował pan Jurgiel. Nie znamy treści pisma europosła, ale z korespondencji z radą miejską wynika, że interwencja dotyczy przyszłości mandatu radnego Tomasza Dobkowskiego. Wojewoda podlaski wydał zarządzenie zastępcze o wygaszeniu mandatu Dobkowskiego.
-Ze zdziwieniem dowiedziałem się, że pan europoseł Krzysztof Jurgiel zainicjował działania prokuratury w tej sprawie. Szkoda, że opinia publiczna nie zna treści tego wystąpienia do prokuratury. Złożenie takiego wniosku do prokuratury sugeruje, że zdaniem zgłaszającego mogło dojść do naruszenia prawa. Organem nadzorczym badającym zgodność uchwał rady miejskiej z prawem jest wojewoda podlaski, którego zwierzchnikiem jest prezes Rady Ministrów. Z tego co wiemy wynika, że pan Krzysztof Jurgiel nie wystąpił do premiera, tylko skierował sprawę do prokuratury. Nie znamy jego argumentacji, liczymy na jej upublicznienie. Wojewoda podlaski wydał zarządzenie zastępcze w sprawie, która wydaje się oczywista. Koalicja rządząca w radzie miejskiej w Augustowie nie posłuchała wezwania wojewody do wygaszenia mandatu radnego Tomasza Dobkowskiego, mimo że w jego przypadku został stwierdzony konflikt interesów dotyczący łączenia mandatu radnego i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Wojewoda podjął decyzję po gruntownym przeanalizowaniu faktów i dokumentów w kontekście obowiązujących przepisów prawa. Mam nadzieję, że europoseł Krzysztof Jurgiel nie chce bronić radnego, w przypadku którego stwierdzono konflikt interesów. Ostatnio wojewoda wydał też zarządzenie o wygaszeniu mandatu radnego Mirosława Zawadzkiego, gdzie również stwierdzono konflikt interesów.
Kilka tygodni temu zapadł nieprawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach nakazujący Mirosławowi Karolczukowi i Filipowi Chodkiewiczowi przeprosić dyrektor Wiesławę Chrulską za nieprawdziwe zarzuty pod jej adresem zawarte w ocenie pracy. Wiem, że żywo interesował się pan tym tematem. Jak skomentuje pan niedawny wyrok?
-Mam nadzieję, że wyrok ten się uprawomocni, ponieważ oddaje sprawiedliwość pani dyrektor Wiesławie Chrulskiej. Pokazuje też, że burmistrz Mirosław Karolczuk i jego zastępca Filip Chodkiewicz bezpodstawnie wystawili negatywną ocenę pracy i skrzywdzili zasłużoną dla augustowskiej oświaty osobę. Sprawa ta mocno obciąża burmistrza i jego zastępcę, bo posłużyli się oni w swoich działaniach fałszywymi przesłankami. Osoby pełniące funkcje kierownicze w samorządzie powinny skupiać się na jak najlepszym wykonywaniu powierzonych im zadań wobec mieszkańców, a nie na rozgrywkach personalnych. Fakt uznania winy i nakazania pozwanym zadośćuczynienia osobie pokrzywdzonej przywraca poczucie sprawiedliwości. Zasługa w tym sądu, ale i odważnych świadków, którzy dali świadectwo prawdzie. Burmistrz Mirosław Karolczuk i jego zastępca Filip Chodkiewicz dążyli do wyeliminowania Wiesławy Chrulskiej z funkcji dyrektora szkoły z przyczyn absolutnie pozamerytorycznych. Niestety swój cel udało im się osiągnąć, ale będą musieli ponieść za to karę, i to nie tylko tę, którą wymierzy sąd. Sprawa ta spotkała się z oburzeniem ze strony mieszkańców Augustowa, a wyrok sądowy to jeszcze umacnia. Obaj panowie będą musieli zmierzyć się z tym problemem w najbliższych wyborach samorządowych i nie będzie to dla nich łatwe.
Dziękuję za rozmowę.
*Artykuł ukazał się w 34/2021 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze