Krzysztof Przekop by Koty2
Sierpień coraz ładniejszy
Najbliższy weekend będzie słoneczny i niezbyt upalny, choć meteorolodzy zapowiadają nadejście Lucyfera, wyżu który rozpala Grecję i Włochy do czerwoności. Oby nam się upiekło.
Marzenia Chodkiewicza
Filip Chodkiewicz z ogromną agresją reaguje na jakiekolwiek próby debaty publicznej. Dał temu wyraz ostatnim napastliwym wpisem na FB. Z coraz większym zaniepokojeniem obserwuję wpisy zastępcy burmistrza. Emocje, które tam znajduję, nie mają żadnego uzasadnienia. W twórczości Chodkiewicza widzę kilka powtarzających się elementów. Mamy tam syndrom oblężonej twierdzy: „my pracujemy, staramy się, budujemy, a opozycja i wstrętna prasa sypią nam piach w tryby”. Brak samokrytycyzmu i zadufanie: „to co oni robili lub chcą zrobić nie służy mieszkańcom, tylko my znamy prawdziwe potrzeby i umiemy na nie odpowiedzieć”. Patent na prawdę: „oni kłamią, szkalują, donoszą, manipulują, oni są partyjni, a prawda jest po naszej stronie i proszę mi nie pieprzyć, że jest inaczej”. Przepis na sukces: „to co my robimy jest wspaniałe, udane, najlepsze, a nasi wrogowie umieli co najwyżej zgasić światło”. Wszystko to okraszone wyprężonymi rączkami, buźkami i tym podobnymi artefaktami. W chwili gdy piszę te słowa w całym kraju trwają manifestacje w obronie TVN24. Dlaczego te manifestacje są ważne dla demokracji? Bo w dyspucie publicznej ważne są wszelkie głosy, a najważniejsze może są głosy krytyczne. TVN24 jest od zawsze krytyczny wobec władzy. Każdej władzy. Ale obecny rząd przestał z krytycznym przekazem dyskutować, powstał zamiar uciszenia stacji.
Mam nadzieję, że nasi Czytelnicy z łatwością dostrzegają paralelę pomiędzy TVN24 a „Przeglądem Powiatowym”. Też jesteśmy od początku krytyczni wobec każdej władzy. Obecne władze miasta też nie ukrywają swoich zamiarów. Burmistrz nie udziela nam żadnych informacji, zaprzestał informowania o wszelkich wydarzeniach. Radni koalicji rządzącej wytoczyli nam 6 procesów za artykuł „Radni hamują rozwój Augustowa”, Dobkowski zapowiedział kilkanaście kolejnych pozwów. Do tego dodajmy dotowanie posłusznych mediów tysiącami złotych miesięcznie, wydawanie biuletynu, którego wydawcą i redaktorem naczelnym jest burmistrz Karolczuk. Do układu zamkniętego brakuje tylko uciszenia mediów niezależnych w postaci „Przeglądu Powiatowego”. Mam nadzieję, że dzięki naszym wiernym Czytelnikom zdołamy odeprzeć zmasowany atak na naszą redakcję, a prawda się obroni. Chociaż mam świadomość, że prawda jest nudna, szara, przewidywalna, czasami trudna do zaakceptowania.
Wejściówki jak na Stinga
Koncerty Stinga potrafią zgromadzić wiele tysięcy ludzi. Bilety trzeba rezerwować z rocznym wyprzedzeniem. Ceny biletów nie wykraczają poza normy i oscylują pomiędzy 170 zł a 470 zł. Teraz okazuje się, że drugoligowy raper zaproszony do Augustowa przez burmistrza wszedł do światowej ligi pod względem ceny za wejściówkę. Z oficjalnych danych wynika, że burmistrz zakupił i rozdał około 200 biletów w cenie przekraczającej 500 zł za każdy bilet. Bilety rozeszły się ponoć w minutę. Dodać muszę, że burmistrz Karolczuk bilety te kupił za nasze wspólne miejskie pieniądze. Teraz ma tylko kłopot z tym koncertem, bo nie umie się zdecydować, czy zapraszał dzieci z podstawówki, czy tylko dorosłych. Kolejny artykuł, w którym zbliżamy się do prawdy o słynnym koncercie nazywa się „500+ od burmistrza”. Przy okazji informuję, że głosowanie na augustowski zespół Ten Inches zakończył się powodzeniem. Muzycy mają pierwsze miejsce.
Rzut beretem
Nasza redakcja po przeprowadzce ratusza znajduje kilkadziesiąt metrów od siedziby władz miejskich, rzut beretem. Powinniśmy zatem być najbliższą redakcją burmistrzowi. Nic z tych rzeczy. Jak jest, wszyscy chyba już wiedzą. O naszej niedoli piszemy w tekście „Zemsta burmistrza”.
Radna o Kaczym Dołku
Cieszymy się bardzo, gdy radni wykorzystują nasze łamy do prowadzenia dyskusji publicznej. Obecna większość w radzie znakomicie utrudnia dyskusję na posiedzeniach, ale póki jest wolna prasa, dyskurs może się toczyć bez wyłączania mikrofonów w pół zdania. Dzisiaj radna Aleksandra Sigillewska przypomina problem Osiedla Przylesie. Jest to jedno z najstarszych osiedli w Augustowie, kiedyś nawet ekskluzywne, dzisiaj raczej zaniedbane. Burmistrz obiecywał remonty, rewitalizacje, renowacje, modernizacje, odrodzenie. Co z tego wyszło, opowiada radna Sigillewska.
Rybacka jak z obrazka
Koszt remontu ulicy Rybackiej powinien obciążyć koszt remontu ratusza, gdyż dopiero w komplecie ma to jakiś sens. Poprzednio był tam wielki parking, teraz ilość miejsc parkingowych uległa znacznemu zmniejszeniu. Chyba że doliczymy parkingi pod ratuszem. Jednak znalezienie miejsca dla samochodu przy ulicy graniczy z cudem. Aż się prosi, by pojawiły się tam parkometry. W przetargu na strefę płatnego parkowania ulica Rybacka była uwzględniona, po przetargu okazało się, że parkometrów tam nie ma. Wyjaśniamy, dlaczego tak się stało. Zapraszam do przeczytania tekstu „Rybacka znalazła się poza strefą”.
W tym numerze piszemy jeszcze o drodze w Szczebrze, o rezygnacji Tomasza Miklasa, o powrocie do sesji stacjonarnych, o zarośniętym kanale. Cieszymy się bardzo z sukcesów Mikołaja Walulika i Łukasza Barszczewskiego, przyszłych, mam nadzieję, olimpijczyków. Mamy zapowiedzi kilku imprez patriotycznych, zapraszamy do nowego muzeum w porcie Żeglugi Augustowskiej. W tym numerze po raz kolejny będziemy się przedzierać przez zielsko na ulicy Ogrodowej.
O tych oraz wielu innych ważnych sprawach, o których nie napiszą media finansowane i wydawane przez burmistrza Karolczuka, przeczytamy w najnowszym „Przeglądzie Powiatowym”.
Jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze