Krzysztof Przekop by Koty2
Radny jak osoba z marginesu
Dariusz Ostapowicz dał już się nam poznać z ostrego języka i porywczego temperamentu. To on obraził radnego Tomasza Miklasa nazywając go debilem i tylko dzięki dobrej woli Miklasa sprawa nie skończyła się w sądzie. Ostapowicz wystosował do Miklasa list z przeprosinami za swoje knajackie zachowanie. Banita z PiS użył też skandalicznego zwrotu, kiedy pod koniec ubiegłego roku porównał na sesji radnego Marcina Kleczkowskiego oraz redaktora naczelnego „Przeglądu Powiatowego” Krzysztofa Przekopa do pożytecznych idiotów. Na tym nie koniec przewinień Dariusza Ostapowicza, bo z relacji radnych opozycji dowiedzieliśmy się o jego bulwersującym zachowaniu w kuluarach. Ostapowicz w trakcie przerwy w czerwcowym posiedzeniu rady miał grozić Tomaszowi Miklasowi wyklepaniem maski, co w slangu podwórkowym oznacza groźbę pobicia. Przewodniczący komisji rozwoju, który kreuje się na intelektualistę, przedstawia swoją osobę na sesjach zdalnych z biblioteczką za plecami i cytuje łacińskie sekwencje na sesjach, w rzeczywistości lubuje się w prostactwie.
Znowu popisał się chamstwem
Na lipcowych obradach rady miejskiej dyskutowano między innymi o kontrowersjach, jakie wywołał koncert raperów nad jeziorem Necko. Dariusz Ostapowicz zgodnie z oczekiwaniami twardo bronił zastępcy burmistrza, który na to wydarzenie zaprosił dzieci i młodzież ze szkoły podstawowej. Ostapowicz kpił z argumentów radnych opozycji, jednak za główny cel obrał Marcina Kleczkowskiego. Opinia radnego Ostapowicza mogła szokować.
-Panie Kleczkowski czy widział pan jakąś pornografię? Bo ja pewne elementy pornograficzne dostrzegłem kiedyś akurat w pana wystąpieniu na sesji zdalnej, kiedy ściągał pan spodnie na wizji –skomentował niewybrednie radny Dariusz Ostapowicz.
O co tak naprawdę mogło mu chodzić? Po pierwsze o to, że w tekście jednego z raperów są słowa o „niuniach sexy”, co było bardzo skrytykowane przez Kleczkowskiego. Po drugie na jednych z pierwszych obrad w trybie zdalnym z ubiegłego roku, radny Kleczkowski zupełnie nieumyślnie pokazał się w kamerze ubrany w robocze spodnie. Trudno sobie przypomnieć, by ściągał je na wizji, chociaż taka nieprawdziwa legenda jest powtarzana przez jego adwersarzy. Wypowiedź radnego Ostapowicza należy uznać za wyjątkowy popis chamstwa, za który Kleczkowski może teraz podać go do sądu. Warto zauważyć reakcje innych radnych. Po komentarzu Ostapowicza na ekranie widzieliśmy wybuch rubasznego śmiechu lidera ugrupowania Nasze Miasto Tomasza Dobkowskiego. Na obraźliwe i skandaliczne słowa kompletnie nie reagowała przewodnicząca rady miejskiej Alicja Dobrowolska, która często bryluje w równie szokujących komentarzach.
Każda ryba psuje się od głowy
Na czerwcowej sesji rady miejskiej Marcin Kleczkowski zwrócił uwagę przewodniczącej, że podczas obrad zdalnych radni niejednokrotnie pokazują w kamerkach dzieci, a później zapis z sesji w formie video jest upubliczniany. Dobrowolska odpowiedziała, że woli oglądać dzieci niż „rozbieranki” Kleczkowskiego, co też wywołało gromki śmiech radnego Dobkowskiego. Kleczkowski określił Dobrowolską mianem bezczelnej kobiety i chyba miał ku temu powody. Należy zauważyć, że Dariusz Ostapowicz, Alicja Dobrowolska i Tomasz Dobkowski podali do sądu redaktora naczelnego Krzysztofa Przekopa twierdząc, że ich dobre imię zostało przez niego naruszone. Ci ludzie, akceptując chamstwo i kalumnie, dają przykład swojej hipokryzji.
*Artykuł ukazał się w 30/2021 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze