Bartosz Lipiński
Na czerwcowej sesji rady powiatu augustowskiego starosta Jarosław Szlaszyński przedstawił raport o stanie powiatu za rok 2020. W ubiegłym roku powiat uzyskał dochody w wysokości ok. 83,5 mln zł i dokonał wydatków w kwocie 78,3 mln zł. Wydatki inwestycyjne wyniosły ponad 21,2 mln zł, czyli ponad 27 procent wszystkich wydatków. Największe nakłady zostały poniesione na drogi powiatowe, ochronę zdrowia, oświatę i wychowanie, a także na opiekę społeczną. W 2020 roku przybudowano lub wyremontowano ponad 20,4 kilometrów dróg powiatowych. Jedną z najbardziej spektakularnych inwestycji w powiecie była rozbiórka istniejącego i budowa nowego mostu w Jagłowie na rzece Biebrza. Na swoje najistotniejsze inwestycje powiat pozyskał środki zewnętrzne w kwocie ok. 9,6 mln zł. Sukcesy widoczne są we wszystkich dziedzinach życia samorządu. Starosta podkreślił wysoką jakość kształcenia w augustowskich szkołach średnich, które zajęły miejsce na podium w skali województwa pod względem zdawalności matur. Bardzo istotną sferą działalności powiatu jest służba zdrowia. Ubiegły rok był kolejnym, w którym szpital powiatowy w Augustowie miał dodatni wynik finansowy. Radni powiatowi udzielili zarządowi powiatu wotum zaufania oraz absolutorium. Jak zwykle podczas sesji absolutoryjnej najwięcej emocji towarzyszyło debacie nad raportem.
Świetnie znany scenariusz
Nietrudno było przewidzieć scenariusz debaty nad raportem o stanie powiatu za rok 2020, bo niemal dokładnie taki sam schemat śledzimy od kilku lat. W dyskusji obok włodarzy powiatu najaktywniejszy udział brał Michał Kotarski. Opozycyjny radny Naszego Miasta skupił się na dostrzeżonych przez siebie mankamentach. Co intrygujące, wiele z nich dotyczyło podobnych zarzutów, jakie w radzie miejskiej wysuwa opozycja pod adresem popieranego przez Michała Kotarskiego burmistrza Augustowa Mirosława Karolczuka. Radny Naszego Miasta mówił o spadającej liczbie uczniów w szkołach powiatowych, o niepoważnym traktowaniu propozycji zgłaszanych do budżetu przez przedstawicieli opozycji, odrzucaniu większości z nich, o braku woli współpracy, o tym, że wnioski złożone przez powiat do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych zostały wybrane przez rządzących, a z pominięciem pozostałych samorządowców. Michał Kotarski zauważył, że powiat nie otrzymał dofinansowania z drugiej transzy RFIL w poprzednim roku (podobnie jak miasto, które w przeciwieństwie do powiatu nie dostało także ani złotówki z trzeciej transzy programu -przyp.) i konstatował ten fakt oceną, że wspomniana porażka nie przyczyni się do rozwoju powiatu. Analogie dotyczące miasta nasuwają się same.
Radny opozycji krytykuje
Michał Kotarski przekonywał, że informacje zawarte w raporcie nie wnoszą niczego nowego, a dokument oprócz sukcesów powinien pokazywać też porażki. Radny Naszego Miasta wiele miejsca poświęcił ulicom powiatowym w Augustowie. Ubolewał nad brakiem remontu ulicy Zygmuntowskiej i niewykonaniu modernizacji ulicy Kopernika, mimo posiadanej od kilku lat dokumentacji technicznej. Kotarski argumentował, że są to ulice regularnie użytkowane przez mieszkańców dojeżdżających do zakładów pracy i przez rodziców dzieci uczęszczających do przedszkola. Oponent starosty był zaniepokojony, że w omawianym okresie liczba oddziałów w Zespole Szkół Technicznych spadła z dziesięciu do ośmiu. Jego zdaniem może wynikać to z braku atrakcyjnej oferty. Na poparcie tezy przywołał Augustowskie Centrum Edukacyjne, gdzie jego zdaniem wyposażenie jest na lepszym poziomie niż w ZST. Sala gimnastyczna w popularnym „Las Vegas” również pozostawia sporo do życzenia. Wizerunek obiektu ZST w opinii radnego nie zachęca uczniów do edukacji w placówce, natomiast poprawa warunków miałaby pozytywny wpływ na rekrutację. Kotarski dużo uwagi poświęcił szpitalowi. Decyzją wojewody szpital powiatowy w Augustowie przez wiele miesięcy funkcjonował, jako szpital covidowy. Kotarski zaznaczył, że placówka miała z tego tytułu zysk finansowy. Ale akurat ta argumentacja napotkała na twardy protest włodarzy powiatu podkreślających, że finanse nie miały żadnego wpływu na decyzję dotyczącą przekształcenia naszej placówki zdrowia. Radny Naszego Miasta stwierdził, że mieszkańcy powiatu augustowskiego mieli ograniczony dostęp do usług medycznych innych niż związanych z pandemią, dlatego musieli dojeżdżać do Sejn, Suwałk, czy Białegostoku. Kotarski wyraził pogląd, że można było podjąć starania i rozmowy z wojewodą, by szpital pracował hybrydowo przyjmując pacjentów z koronawirusem, a także chorych z innymi dolegliwościami. Podobnie jak przed rokiem radny poruszył temat budynku starostwa na ulicy 3 Maja naprzeciwko kina, gdzie znajdował się w przeszłości m.in. wydział geodezji i nadzoru budowlanego. Obiekt niszczeje, nie jest najlepszą wizytówką. Kotarski był rozżalony, że nic się w tej sprawie nie zmienia. Radny nadmienił też o bieżni lekkoatletycznej przy II Liceum Ogólnokształcącym, która wymaga niezbędnej modernizacji. Podsumowując swoje krytyczne wystąpienie samorządowiec ugrupowania Nasze Miasto apelował do starosty o wsłuchiwanie się w głos opozycji. Twierdził, że kieruje bardzo wiele wniosków, które nie są później wysłuchiwane. Zapowiedział, że reprezentuje opozycję merytoryczną, a nie totalną.
Imponujące plany starosty
Starosta nie zgodził się z większością zarzutów podniesionych przez największego oponenta. Włodarz powiatu odniósł się do komentarza radnego o mniejszej ilości uczniów w szkołach powiatowych. Jarosław Szlaszyński zauważył, że problem demograficzny nie dotyka jedynie powiatu augustowskiego. Ponadto przy obecnej dostępności komunikacyjnej cześć rodziców decyduje się posyłać dzieci do szkół w większych oraz bardziej atrakcyjnych ośrodkach np. akademickich. Starosta przekonywał, że w ostatnich latach poziom naboru do powiatowych szkół jest coraz lepszy, a powiat intensywnie pracuje nad zachęcaniem młodzieży do wyboru jednej ze swoich placówek. Szlaszyński odpierał zarzut dotyczący braku remontów na ulicach powiatowych w Augustowie. Poinformował o ambitnych zamierzeniach związanych z ulicą Rajgrodzką, gdzie będzie zrealizowany ciąg pieszo-rowerowy. W planie jest również remont Rajgrodzkiej na odcinku od ul. Jonkajtysa do Kapliczki Klęczącego Pana Jezusa. Wstępny kosztorys ma wartość około 5 mln zł. Obecnie rozważane są możliwości dofinansowania tego zadania, a powiat koresponduje w tej sprawie z miastem. Starosta podkreślił, że kierowany przez niego samorząd realizuje inwestycje sprawiedliwie we wszystkich gminach, wybierając najważniejsze zadania. Jako przykład wskazał remont na trasie Płociczno-Bryzgiel-Nowinka, będącej „bajpasem” dla drogi Suwałki-Augustów. Szlaszyński przekazał, że w przyszłym roku zarząd powiatu przedstawi radzie plan inwestycji dobry dla Augustowa i radny będzie nim zaskoczony. Włodarz powiatu zaznaczył, że jeżeli nie będzie woli współpracy ze strony miasta, to powiat sam wykona planowane inwestycje na terenie Augustowa. Starosta odpierał krytykę Kotarskiego dotyczącą funkcjonowania szpitala. Szlaszyński określił niegodziwymi i niemoralnymi sugestie, że decyzję o czasowym przekształceniu szpitala w szpital covidowy motywowały względy finansowe. Były momenty, kiedy w szpitalu przebywało od 110 do 120 osób chorych na COVID-19. Zdaniem starosty w tamtym czasie nie było możliwości na to, by nasza placówka działała na zasadzie szpitala hybrydowego z uwagi na posiadaną strukturę. Chodzi np. o bezpieczne przejścia, nieprzecinanie się ciągów komunikacyjnych, odrębną izbę przyjęć, zapewnienie bloku operacyjnego i spełnienie szeregu wymogów. Starosta odniósł się też do kwestii niszczejącego budynku starostwa naprzeciwko kina. Zgodził się, że obiekt nie jest dobrą wizytówką. Jarosław Szlaszyński ironizował, że powiat może wzorem sąsiedniego samorządu zafundować mieszkańcom nowy gmach za kilkanaście milionów złotych, jednak nie miałoby to sensu. Sprawa budynku na ulicy 3 Maja jest bardzo problematyczna, a próby jego sprzedaży sprzed lat kończyły się niepowodzeniem. Budowla wymaga dużych nakładów, zupełnie nieuzasadnionych z punktu widzenia potrzeb administracyjnych. Starosta nawiązał również do bieżni lekkoatletycznej przy II LO. Poinformował, że jej modernizacja wiąże się z kosztem blisko miliona złotych, a inwestycja została zgłoszona do dofinansowania z jednego z programów krajowych. Jeśli powiat nie uzyska na ten cel środków zewnętrznych, starosta będzie wnioskował do rady powiatu o realizację naprawy bieżni z własnych środków.
*Artykuł ukazał się w 27/2021 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze