Krzysztof Przekop by Koty2
Nie dość, że mamy zamknięte hotele i pensjonaty, to jeszcze na dokładkę majówka nie rozpieści nas pogodą. Będzie niezbyt ciepło, zaledwie do 14 stopni w dzień, 5-6 stopni w nocy, a w dodatku będzie sporo padać. No cóż, jak nie żre, to nie żre.
Przez obrady naszej rady miejskiej przetaczał się już temat toto-lotka, gdyż w jednej z kolektur podczas obrad pracuje ważna radna. Na poniedziałkowej komisji rozwoju toto-lotek pojawił się w zupełnie innym kontekście. Otóż jeden z radnych Naszego Miasta przyrównał składanie wniosków o dofinasowanie inwestycji ze środków zewnętrznych do gry w toto-lotka. Albo uda się jakąś kasę „wygrać”, albo nie. Taka postawa rządzących wiele wyjaśnia. Nieważne są kompetencje, nieważne są dobre wnioski, nie są ważne inwestycje prorozwojowe, dla nich liczy się łut szczęścia. Wniosek jest jak kupon toto-lotka wypełniony na chybił trafił. Byle jak, byle co, może uda się psim swędem wygrać kasę z zewnątrz, będzie się czym chwalić na Facebooku. A że czas nie stoi w miejscu, inne samorządy się rozwijają znacznie szybciej, lepiej korzystają z funduszy unijnych? A kogo to obchodzi?
Ludzkie pany
Cieszymy się, że Nasze Miasto gra z nami jedynie w toto-lotka. Mają władzę i mogliby zagrać z nami w rosyjską ruletkę. Przypominam, że jest to gra dla prawdziwych twardzieli. Polega na tym, że do bębenka rewolweru wkłada się jeden ostry nabój, a grający na zmianę kręcą bębenkiem i strzelają sobie w głowę. Przegrywa ten, który pierwszy trafi na ostry nabój. Nie muszę dodawać, że jest to jego ostatnia porażka w życiu. Nie wierzę oczywiście, że do gry stanąłby jakiś dygnitarz z Naszego Miasta. Wystawiliby jakiegoś naiwnego, puste konto na Facebooku lub próbowali doprowadzić do gry jednoosobowej, najlepiej kogoś z opozycji lub naszej redakcji. Oświadczam, że nie piszę się na żaden hazard, zwłaszcza z miejskim koryfeuszem.
Luminarze z Naszego Miasta mają dwa poważne problemy
Pierwszy dotyczy samego szefa, Tomasza Dobkowskiego. Od lat prowadzi milionowe interesy z wykorzystaniem majątku miejskiego. Jest to prawnie niedopuszczalne. Nie można mieć żadnych wątpliwości, że robi to w sposób wyrachowany i świadomy, bo temat był już poruszany, jednak nigdy nie był zbadany. Tym razem zarówno radni, jak i nasz tygodnik zdobyli twarde dowody na łamanie prawa przez radnego Dobkowskiego. Nie budzą one najmniejszej wątpliwości. Siłę tych dowodów potwierdza zachowanie polityków Naszego Miasta. Stawiają liczne zasłony dymne, odwracają uwagę opinii publicznej wrzutkami politycznymi.
Zasłony dymne służą też przykryciu kompromitacji stulecia, jakim jest otrzymanie czwarty raz z rzędu okrągłej sumy ZERA złotych z funduszy zewnętrznych. Nie jest niestety łatwo dotrzeć z prawdziwym przekazem do opinii publicznej. Zarówno wolna prasa jak i opozycja mają wielką pracę do wykonania. Prawda jest zwykle mniej barwna, mniej krzykliwa, ma mniej obrońców niż barwna i pozornie lepsza w odbiorze manipulacja. Zapraszam do przeczytania artykułu „Czwarty raz zero złotych”
Kasa, kasa, kasa
I tu jest jeszcze jeden subtelny problem. Burmistrz i jego poplecznicy mają niemalże nieograniczony dostęp do publicznych pieniędzy. Mogą zatem tworzyć profesjonalne filmiki, całe strony w mediach społecznościowych. Jak niesie wieść miejska, burmistrz ma nawet swojego osobistego fotografa i operatora kamery, który towarzyszy mu wszędzie jak papieżowi. Wiadomo, pijar ma swoje prawa i wymagania. Nie byłoby może w tym nic tak bardzo szczególnego, gdyby nie fakt, że propaganda jest głównym celem obecnej władzy miejskiej. Wierzą, że kłamstwo powtórzone sto razy, stanie się prawdą. Oby nie, póki „Przegląd” żyje.
O metodach dymienia przez władze miejskie w naszych umysłach traktuje artykuł "Zasłona dymna Dobkowskiego". Warto przeczytać.
Już za dzień matura
Początek maja oznacza kwitnące kasztanowce i matury. Nikomu nie trzeba mówić, że matury w tym roku nie będą normalne. Będziemy śledzić egzaminy, a w tym numerze rozmawiamy z dwójką maturzystów i dyrektorami szkół. Zapraszam do przeczytania tekstu „Największe obawy przed matematyką”.
Wiosna, piękna pani
Wiosna odsłoniła wiele śmieci w mieście, ale także w lasach. Nasi Czytelnicy przysyłają nam zdjęcia takich miejsc, ale są też ludzie, którzy nie czekają na nikogo i sami zwyczajnie sprzątają porzucone przez innych śmieci. Mowa o stowarzyszeniu Polska 2050, którego członków coraz częściej można dostrzec w różnych cennych aktywnościach. Piszemy o tym w tekście „W hołdzie Ziemi”.
Ocalić od zapomnienia
Nie wolno nam dopuścić do zapomnienia naszych starszych braci w wierze, którzy przed wojną stanowili znaczną część mieszkańców Augustowa. Piszemy o tym i przypominamy, że powstaje „Księga pamięci Żydów Augustowskich”. Jamiński Zespół Indeksacyjny pracuje nad tym niezwykłym wydawnictwem. Książkę można już zamawiać pod linkiem: https://jzi.org.pl/ksiega-pamieci-zydow-augustowskich/
O tych oraz wielu innych ważnych sprawach, o których nie napiszą media finansowane przez urząd miasta, przeczytamy w najnowszym „Przeglądzie Powiatowym”.
Jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze