Woody Allen to jeden z najbardziej płodnych reżyserów filmowych na świecie. W swoim dorobku ma 48 filmów i niemal co roku przedstawia publiczności swoją nową produkcję. Jedni go uwielbiają, a inni nienawidzą, ale nie sposób obojętnie przejść obok jego twórczości. Dyskusyjny Klub Filmowy „Kinochłon” w Augustowie postanowił więc sympatykom kina przybliżyć jego dwa dzieła. Pierwszym był nowy obraz „W deszczowy dzień w Nowym Jorku”, który niedawno miał swoją polską premierę, a drugim znany filmowej publiczności na całym świecie, nominowany między innymi do oscarowych nagród „Manhattan” z 1979 roku. Oba te filmy łączy nie tylko osoba twórcy, ale także miejsce fabuły, czyli ukochany przez Woody’ego Allen’a Nowy Jork. Nowy Jork pokazany współcześnie i ten sprzed 40 lat. I właśnie to sławne amerykańskie miasto stało się powodem do dyskusji po pierwszym pokazie augustowskiego wydarzenia. W czwartek, 8 sierpnia, w Kinie Iskra „Kinochłon” pokazał tegoroczny film Allen’a, a po jego obejrzeniu na kinowej scenie pojawiła się trójka gości. Panel dyskusyjny prowadził znany augustowskiej kinochłonowej publiczności Michał Oleszczyk, dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni w latach 2014-2016, ceniony w Polsce i na świecie krytyk filmowy oraz doktor filmoznawstwa, absolwent Instytutu Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego i między innymi wykładowca tej jednostki. Towarzyszyli mu Adriana Prodeus kuratorka i jurorka wielu festiwali i przeglądów filmowych i Radosław Korzycki publicysta „Dziennika Gazety Prawnej", zajmujący się polityką zagraniczną, głównie amerykańską oraz relacjami transatlantyckimi. Dyskusja była niezwykle ciekawa, bo każdy z gości pokazu podzielił się z widownią swoimi odczuciami po najnowszym dziele Allen’a oraz wspominał jego poprzednie filmy.
-Widać, że Allen trochę przyśpieszył w nowym filmie. Tak jakby gonił za mijającym czasem. Brakuje mi w tym obrazie jego długich scen, w których jego niepowtarzalny cięty dowcip nie miał do końca czasu odpowiednio wybrzmieć. Zdecydowanie wolę, jego starsze filmy, ale nie ukrywam, że dobrze się oglądało „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” -mówiła Adriana Prodeus.
Napisz komentarz
Komentarze