Szerokim echem w mieście odbił się butny wpis zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza w mediach społecznościowych, w którym odnosił się do budowy Miejskiego Domu Seniora, a przede wszystkim do radnego opozycji alarmującego o nieprawidłowościach przy inwestycji. Buńczuczna notatka, w której Chodkiewicz porównał radnego do awanturnika spod płotu, wyzwoliła falę hejtu w komentarzach i mowę nienawiści pod adresem oponenta władz miasta.
Co ciekawe, Chodkiewicz w internetowej twórczości znalazł winnego problemów z budową. Przysłowiowym kozłem ofiarnym (obok radnego) został tym razem projektant.
-Projekt i pozwolenie na budowę obejmowały pozostawienie części drewnianego budynku. W toku prac okazało się, że nie jest to możliwe. Projektant dokonał więc koniecznych zmian i prace idą dalej. Projektant jest w takiej sytuacji osobą, która ocenia, czy wprowadzane przez niego zmiany są nieistotne, czy na tyle istotne, że wymagają nowej decyzji. Tu projektant uznał w ramach swoich kompetencji i swojej odpowiedzialności, że zmiany są nieistotne i nie wymagają nowego pozwolenia na budowę –opisał na Facebooku urzędnik Filip Chodkiewicz.
-Teraz, kiedy radny rzuca oskarżeniami, nadzór być może zechce sprawdzić, czy decyzja projektanta była słuszna. To jego odpowiedzialność i zapewne będzie miał argumenty stojące za jego decyzją. To się okaże. Tak czy inaczej Dom Seniora zbudujemy. Niezależnie od tego, czy projektant będzie musiał uzupełnić dokumentację czy nie –stwierdził zastępca burmistrza.
Jak widać Chodkiewicz nie dostrzega odpowiedzialności urzędu miasta, a zwłaszcza burmistrza i wydziału inwestycji. Podobnych sytuacji na przestrzeni ostatnich miesięcy było znacznie więcej.
Jednymi z najgłośniej komentowanych „wpadek” z ostatnich miesięcy były kompromitujące błędy merytoryczne i ortograficzne, jakie znalazły się w ulotce turystycznej firmowanej przez burmistrza Mirosława Karolczuka. Winą za ten blamaż Filip Chodkiewicz obarczył drukarnię.
W kwietniu doszło do spektakularnego zamknięcia augustowskiego basenu, w związku ze strajkiem ratowników od lat domagających się podwyżki swoich wynagrodzeń. Spotkania kadry pracowniczej CSiR z burmistrzem nie przynosiły efektów. Już po zakończeniu strajku miasto winą za kryzys obarczyło byłego dyrektora miejskiej jednostki.
Gdy pierwsza seria potężnych podwyżek za ciepło dotknęła mieszkańców Augustowa jesienią ubiegłego roku, koalicja rządząca obwiniała politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Później do usprawiedliwienia kolejnych wzrostów kosztów energii cieplnej dla naszych mieszkańców dołączono argument o wojnie na Ukrainie. Rządzący miastem nie chcą słyszeć o błędach i o swojej winie, za opieszałość przy modernizacji ciepłowni i w wybudowaniu kotła na biomasę.
Na koniec przypomnijmy sprawę związaną z odrzuceniem wniosku złożonego przez miasto o ogromne pieniądze z Funduszy Norweskich. Pieniądze były wstępnie przyznane, gdyż Augustów znalazł się na liście 58 najsłabiej rozwijających się miast w Polsce. Z powodu głupich błędów formalnych pieniądze przepadły. Burmistrz nie miał sobie nic do zarzucenia za blamaż. Cała wina za niewykorzystanie szansy dziejowej spadła na nieustalonych urzędników.
Napisz komentarz
Komentarze